* Post powstał w 2016 roku, niemniej wszystkie informacje są aktualne lub aktualizowane na bieżąco.
Wyjazdy rodzinne - coraz większa grupa rodziców się nad tym zastanawia. Czy Malediwy to dobre miejsce na przyjazd z dziećmi? Czy dzieciaki nadają się na taką podróż? Czy na miejscu jest bezpiecznie? Czy będą mieć towarzystwo? Czy odwiedzały nas już jakieś dzieci z Polski? Ile to wszystko kosztuje?
Mieliśmy już całkiem sporą grupkę dzieciaków w różnym wieku, od 3 miesięcznych po nastolatków. Nie przypominam sobie, aby dzieci jakoś specjalnie ciężko tę podróż zniosły. Wiadomo, przyjechały zmęczone, ale to jak każdy. Długi lot, przesiadka, oczekiwanie w Male na motorówkę oraz 3 godzinna nią podróż. Większość dzieci przesypiała, zarówno lot jak i podróż na wyspę.
Nilandhoo jest bardzo bezpieczne, jedna z bezpieczniejszych wysp na Malediwach. Przestępczość tu praktycznie nie istnieje. Mieszkańcy są bardzo pozytywnie (lub zupełnie neutralnie) nastawieni do turystów, szczególnie tych z dziećmi :) A lokalne dzieci chętnie zawierają nowe znajomości.
Plaża ma łagodne zejście, woda długo nie jest głęboka. Jest na tyle głęboka, aby dorosły człowiek mógł w niej poplywać, ale - jak to się mówi - nie zakrywa. Przy brzegu idealna do brodzenia dla dzieci. Nie ma żadnych drastycznych spadów czy silnych fal.
Na wyspie Nilandhoo mieszka 1600 mieszkanców. Rodziny są bardzo liczne, w każdym domu po kilkoro dzieci. W każdym wieku. Dzieci te są bardzo przyjazne i otwarte na nowe znajomości. Bardzo chętnie zaczepiają turystów, ale w nienachalny sposób. Bardzo szybko łapią kontakt z naszymi dziećmi (o ile te oczywiście mają na to ochotę). Dla dorosłych Malediwijczyków dzieci i turyści to nadal spora atrakcja i egzotyka - bielutkie dziecko, z jasnymi włoskami, często z niebieskimi oczami. Na Malediwach wszyscy mają czarne oczy i włosy.
Czy odwiedzały nas dzieci? A pewnie! W przeróżnym wieku. Najmłodsze miały po kilka miesięcy, najmłodsze zaledwie 3. Josef miał 7, ewidentnie mu się na Nilandhoo podobało. Blondynek z niebieskimi oczami - przewinął się przez niejedną malediwską tapetę w telefonie :) Jednym z pierwszych był Nikoś- bobasek obworzony na motorze do późnych godzin nocnych. Wynoszony przez wszystkie nilandhoowskie ręce. W porcie przy odjeździe płacz i niedowierzanie, że mały już wyjeżdża. Była Helenka, która obchodziła u nas roczek. Były rezolutne 7 - 12 latki, 3 letnia Julka. Najwięcej dzieci jest oczywiście w polskie ferie zimowe - dzieci szybko łapią kontakt i jest płacz, jeśli któreś już musi wyjeżdzać. W styczniu i lutym w zeszłych latach mieliśmy chyba więcej dzieci niż dorosłych (i to samo zapowiada się na kolejny sezon).
Nie ma potrzeby wykonywania żadnych obowiązkowych szczepień. Kraj jest pod tym względem jednym z bezpieczniejszych na świecie. Jednie co, trzeba zaopatrzyć się w spraye na komary, bo te czasami potrafią uprzykrzyć pobyt. Spraye można nabyć w lokalnym sklepiku za 30 mrf (ok. 2 USD). Lub kadzidełka - spiralki, które tlą się przez cały dzień, można je postawić również na plaży i komary nie podlatują. Koszt opakowania kadzidełek ok. 2 USD.
Ceny: wysokość ceny noclegu zależy od sezonu, liczby członków rodziny, dodatkowych łóżek, dodatkowych posiłków. I tak na przykład:
Pokój rodzinny 4 osobowy (2 sypialnie: 4 łóżka, jedna łazienka)
Od 01 października do 30 kwietnia
- 160 USD ze śniadaniem
- 190 USD ze śniadaniem i kolacją
Od 01 maja do 30 września
- 145 USD ze śniadaniem
- 175 USD ze śniadaniem i kolacją
Pokój 2 osobowy z dostawką, dla 4 osób, w którym jeden z dzieciaków śpi z rodzicami na łóżku, a drugi na dostawce kosztuje
Od 01 października do 30 kwietnia
- 144 USD ze śniadaniem
- 174 USD ze śniadaniem i kolacją
Od 01 maja do 30 września
- 129 USD ze śniadaniem
- 159 USD ze śniadaniem i kolacją
Ceny dla 4 osób, wszystkie lokalne podatki zawarte są w cenę.
Pokój 3 osobowy, 1 duże łóżko + dostawka
Od 01 października do 30 kwietnia
- 135 USD ze śniadaniem
- 155 USD ze śniadaniem i kolacją
Od 01 maja do 30 września
- 120 USD ze śniadaniem
- 140 USD ze śniadaniem i kolacją
Ceny dla 3 osób, wszystkie lokalne podatki zawarte są w cenę.
Do pokoju z balkonem doliczyć należy 4 - 7 USD/ 1 noc (w zależności od rodzaju pokoju).
Zdjęcia pokoi i obiektu można obejrzeć tutaj
Koszt transferu lokalną motorówką 50 USD od osoby w 1 stronę. Dla dzieci do lat 4.99 obowiązuje połowa stawki 25 USD, jeśli podróżują z rodzicami na kolanach. Jeśli na osobnym siedzeniu to pełna stawka.
Motorówka odpływa w poniedziałki, wtorki, czwartki i soboty, Male o godzinie 11:30, a z Nilandhoo o 07:00. Kurs trwa ok. 3 godzin, w zależności od warunków pogodowych.
Więcej odnośnie transferu tutaj w punkcie 3 (polecam zapoznać się z całym tym wpisem w celu jak najlepszego przygotowania się do wakacji).
Na wycieczkach, które organizujemy (cennik tutaj) dla dzieciaków do 11.99 roku życia obowiązuje 50% zniżki. Dzieci do lat 1.99 gratis.
Zobaczmy, kto z dzieciaków był, co robił i co mówią rodzice naszych najmłodszych Gości :)
fot. http://podwiatr.blogspot.com/
Kasia:
Wszystkich zainteresowanych wyjazdem do Magdy razem z pociechami- namawiam calym serduchem, zaczynajac od podróży, loty przeważnie sa nocne wiec dzieciaki przesypiają, jesli chodzi o dotarcie na wyspę sama wyprawa promem lub łodzią motorowa sama w sobie jest atrakcją, zadnych problemów jelitowych, jedzenie wysmienite, szczególnie to "zielone" rano :) Na miejscu panuje serdeczna atmosfera a dzieciaki sa traktowane szczególnie ciepło, mój siedmioletni synek był zachwycony, łowił z lokalsami na wędkę z puszki po dezodorancie( złapaliśmy osmiornicę), jeździł motorkiem po wyspie, oglądał przeogromne nietoperze wieczorem, hustał sie nad taflą lazuru, pozerał wczesniej wspomniane lokalne bułeczki, bawił sie z krabami, widział rekinki rafowe, delfiny płaszczki, mogłabym tak wymieniac godzinami. My na pewno wrócimy i wszystkich niezdecydowanych namawiamy na wyprawe z pociechami. Z pozdrowieniami: Przepiórki :*
Motorówka odpływa w poniedziałki, wtorki, czwartki i soboty, Male o godzinie 11:30, a z Nilandhoo o 07:00. Kurs trwa ok. 3 godzin, w zależności od warunków pogodowych.
Agnieszka:
Podróż Aeroflotem lux. Każde dziecko na wejście dostaje walizeczkę z
cacuniami: Książeczka, kredki, naklejki. Wszystko oczywiście z liskiem -
maskotką Aeroflotu. Dodatkową atrakcją są bajki lub gry interaktywne. Najlepszą
opcją jest lot nocny, wtedy większą część lotu dziecko prześpi. Transfer
motorówką mimo wysokich fal na wzburzonym oceanie to sama frajda. Co chwilę
wystawiałyśmy ręce za burtę żeby sprawdzić, czy woda w oceanie jest faktycznie
słona. Jedzenie w Starfishu jest na tyle urozmaicone, że każdy nawet
najbardziej grymaszący maluch znajdzie coś dla siebie. Naszym ulubionym
śniadaniem były parówki OBOWIĄZKOWO z ketchupem i tostami i herbatka mangowa z
cukrem. Na kolacje wszystko było pycha i spaghetti i kurczak z frytkami i
lokalna potrawa z ryżem i warzywami. Plusem pobytu był fakt, że były też inne
dzieci. Wieczorem bawiły się w chowanego, grały w karty, albo huśtały się
nawzajem. Uczestniczyliśmy w wypadach na bezludną wyspę, tam widzieliśmy rekiny
i cały piękny podwodny świat (następnym razem musimy kupić lepszą maskę), byliśmy w trzech
resortach mieliśmy okazję wracać do Male lokalnym promem. Przygód co niemiara.
Jedynym minusem wakacji to fakt, że były ZDECYDOWANIE ZA KRÓTKIE!!!
Podróż Aeroflotem lux. Każde dziecko na wejście dostaje walizeczkę z
cacuniami: Książeczka, kredki, naklejki. Wszystko oczywiście z liskiem -
maskotką Aeroflotu. Dodatkową atrakcją są bajki lub gry interaktywne. Najlepszą
opcją jest lot nocny, wtedy większą część lotu dziecko prześpi. Transfer
motorówką mimo wysokich fal na wzburzonym oceanie to sama frajda. Co chwilę
wystawiałyśmy ręce za burtę żeby sprawdzić, czy woda w oceanie jest faktycznie
słona. Jedzenie w Starfishu jest na tyle urozmaicone, że każdy nawet
najbardziej grymaszący maluch znajdzie coś dla siebie. Naszym ulubionym
śniadaniem były parówki OBOWIĄZKOWO z ketchupem i tostami i herbatka mangowa z
cukrem. Na kolacje wszystko było pycha i spaghetti i kurczak z frytkami i
lokalna potrawa z ryżem i warzywami. Plusem pobytu był fakt, że były też inne
dzieci. Wieczorem bawiły się w chowanego, grały w karty, albo huśtały się
nawzajem. Uczestniczyliśmy w wypadach na bezludną wyspę, tam widzieliśmy rekiny
i cały piękny podwodny świat (następnym razem musimy kupić lepszą maskę), byliśmy w trzech
resortach mieliśmy okazję wracać do Male lokalnym promem. Przygód co niemiara.
Jedynym minusem wakacji to fakt, że były ZDECYDOWANIE ZA KRÓTKIE!!!
Wszystko fajnie, ale nie baliście się, że się zarazi jakąś nietypową chorobą? Robiliście wcześniej specjalne szczepienia?
OdpowiedzUsuńMalediwy pod tym względem są bardzo bezpieczne i nie ma żadnych obowiązkowych szczepień przed przyjazdem tu. Spraye na komary warto ze sobą zabrać i to wszystko.
OdpowiedzUsuńThanks for finally writing aboout >"Malediwy z dziećmi" <Loved it!
OdpowiedzUsuńWow! In the endd I got a blog from where I be capable
OdpowiedzUsuńof truly get useful facts regarding my study and knowledge.
A można z 3 dzieci?;) bo widzę opcje 2+2;) dwóch nastolatków plus obecnie 3 latka?
OdpowiedzUsuńMożna :) Oferty są przygotowywane pod konkretne "przypadki"
UsuńMoze glupie pytanie ale czy zdarzaja sie tam tsunami albo inne takie? Czy da jakies okresy w Roku kiedy warti sobie odpuscuc wyjazd?
OdpowiedzUsuńTsunami było w 2004 roku (to samo, co w Tajlandii i na Sri Lance). To jest środek oceanu, więc czasami zdarzają się silne wiatry i bardzo wzburzony ocean, ale niestety nie ma konkretnych pór, bo klimat bardzo się zmienił. Ja osobiście radziłabym jednak omijać maj, gdyż wtedy jest przejście z pory suchej na monsunową i zdarzają się silne opady, wiatr i duże fale (większe prawdopodobieństwo niż w innych miesiącach). Czasem zdarzało się też w listopadzie, czasem w sierpniu, czasem w styczniu, czyli teoretycznie wtedy, kiedy jest najlepszy sezon. Dziś już nie ma reguły
UsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCzy ten dzieciak wyciaga z wody oceaniczne zwierze? Czego to uczy? Na pewno nie poszanowania dla natury. Podstawowa zasada - nie dotykac, a co dopiero wyciagac!
OdpowiedzUsuńKomu jak komu, ale mnie tego mówić nie trzeba 😉 Proszę poczytać inne moje wpisy, szczególnie o świecie podwodnym. Domyślam się, że chodzi o zdjęcie z ośmiornicą, która jest jednym z podstawowych składników kuchni malediwskiej. W kraju, gdzie 99% to woda, nie ma fabryk, pól uprawnych ani żadnej innej gałęzi przemysłowej trudno zabronić ludziom ich jedzenia. Nie popadajmy w skrajności.
Usuń