• PLANOWANIE WYJAZDU
    Tutaj znajdziesz wszystkie posty dotyczące planowania wyjazdu - to musisz wiedzieć najpierw!
    CZYTAJ WIĘCEJ
  • CIEKAWOSTKI
    W tym miejscu znajdziesz ciekawostki - warto przeczytać, mało kto o tym wie!
    CZYTAJ WIĘCEJ
  • BLOG
    Masz ochotę przejrzeć wszystkie wpisy, które powstały od początku mojego pobytu na Malediwach? Tutaj właśnie je znajdziesz - miłej lektury! ♡
    CZYTAJ WIĘCEJ
Cześć!
Mam na imię Magda i witam Cię na mojej stronie! Od 8 lat mieszkam na Malediwach. Prowadzę dwa własne pensjonaty na lokalnej wyspie F. Nilandhoo: Remora Inn oraz Remora Beach House, .

Raj jest bliżej niż myślisz i wcale nie musisz wygrać na loterii, aby go doświadczyć. ❤
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
CZYTAJ WIĘCEJ

Malediwy z dziećmi

* Post powstał w 2016 roku, niemniej wszystkie informacje są aktualne lub aktualizowane na bieżąco.

Wyjazdy rodzinne - coraz większa grupa rodziców się nad tym zastanawia. Czy Malediwy to dobre miejsce na przyjazd z dziećmi? Czy dzieciaki nadają się na taką podróż? Czy na miejscu jest bezpiecznie? Czy będą mieć towarzystwo? Czy odwiedzały nas już jakieś dzieci z Polski? Ile to wszystko kosztuje?




Mieliśmy już całkiem sporą grupkę dzieciaków w różnym wieku, od 3 miesięcznych po nastolatków. Nie przypominam sobie, aby dzieci jakoś specjalnie ciężko tę podróż zniosły. Wiadomo, przyjechały zmęczone, ale to jak każdy. Długi lot, przesiadka, oczekiwanie w Male na motorówkę oraz 3 godzinna nią podróż. Większość dzieci przesypiała, zarówno lot jak i podróż na wyspę.

Nilandhoo jest bardzo bezpieczne, jedna z bezpieczniejszych wysp na Malediwach. Przestępczość tu praktycznie nie istnieje. Mieszkańcy są bardzo pozytywnie (lub zupełnie neutralnie) nastawieni do turystów, szczególnie tych z dziećmi :) A lokalne dzieci chętnie zawierają nowe znajomości. 

Plaża ma łagodne zejście, woda długo nie jest głęboka. Jest na tyle głęboka, aby dorosły człowiek mógł w niej poplywać, ale - jak to się mówi - nie zakrywa. Przy brzegu idealna do brodzenia dla dzieci. Nie ma żadnych drastycznych spadów czy silnych fal.

Na wyspie Nilandhoo mieszka 1600 mieszkanców. Rodziny są bardzo liczne, w każdym domu po kilkoro dzieci. W każdym wieku. Dzieci te są bardzo przyjazne i otwarte na nowe znajomości. Bardzo chętnie zaczepiają turystów, ale w nienachalny sposób. Bardzo szybko łapią kontakt z naszymi dziećmi (o ile te oczywiście mają na to ochotę). Dla dorosłych Malediwijczyków dzieci i turyści to nadal spora atrakcja i egzotyka - bielutkie dziecko, z jasnymi włoskami, często z niebieskimi oczami. Na Malediwach wszyscy mają czarne oczy i włosy. 

Czy odwiedzały nas dzieci? A pewnie! W przeróżnym wieku. Najmłodsze miały po kilka miesięcy, najmłodsze zaledwie 3. Josef miał 7, ewidentnie mu się na Nilandhoo podobało. Blondynek z niebieskimi oczami - przewinął się przez niejedną malediwską tapetę w telefonie :) Jednym z pierwszych był Nikoś- bobasek obworzony na motorze do późnych godzin nocnych. Wynoszony przez wszystkie nilandhoowskie ręce. W porcie przy odjeździe płacz i niedowierzanie, że mały już wyjeżdża. Była Helenka, która obchodziła u nas roczek. Były rezolutne 7 - 12 latki, 3 letnia Julka. Najwięcej dzieci jest oczywiście w polskie ferie zimowe - dzieci szybko łapią kontakt i jest płacz, jeśli któreś już musi wyjeżdzać. W styczniu i lutym w zeszłych latach mieliśmy chyba więcej dzieci niż dorosłych (i to samo zapowiada się na kolejny sezon).
Nie ma potrzeby wykonywania żadnych obowiązkowych szczepień. Kraj jest pod tym względem jednym z bezpieczniejszych na świecie. Jednie co, trzeba zaopatrzyć się w spraye na komary, bo te czasami potrafią uprzykrzyć pobyt. Spraye można nabyć w lokalnym sklepiku za 30 mrf (ok. 2 USD). Lub kadzidełka - spiralki, które tlą się przez cały dzień, można je postawić również na plaży i komary nie podlatują. Koszt opakowania kadzidełek ok. 2 USD.

Ceny: wysokość ceny noclegu zależy od sezonu, liczby członków rodziny, dodatkowych łóżek, dodatkowych posiłków. I tak na przykład:

Pokój rodzinny 4 osobowy (2 sypialnie: 4 łóżka, jedna łazienka)

Od 01 października do 30 kwietnia 
- 160 USD ze śniadaniem 
- 190 USD ze śniadaniem i kolacją

Od 01 maja do 30 września
- 145 USD ze śniadaniem 
- 175 USD ze śniadaniem i kolacją

Pokój 2 osobowy z dostawką, dla 4 osób, w którym jeden z dzieciaków śpi z rodzicami na łóżku, a drugi na dostawce kosztuje 

Od 01 października do 30 kwietnia
- 144 USD ze śniadaniem 
- 174 USD ze śniadaniem i kolacją

Od 01 maja do 30 września
- 129 USD ze śniadaniem 
- 159 USD ze śniadaniem i kolacją

Ceny dla 4 osób, wszystkie lokalne podatki zawarte są w cenę.

Pokój 3 osobowy, 1 duże łóżko + dostawka 

Od 01 października do 30 kwietnia
- 135 USD ze śniadaniem 
- 155 USD ze śniadaniem i kolacją

Od 01 maja do 30 września
- 120 USD ze śniadaniem 
- 140 USD ze śniadaniem i kolacją

Ceny dla 3 osób, wszystkie lokalne podatki zawarte są w cenę.

Do pokoju z balkonem doliczyć należy 4 - 7 USD/ 1 noc (w zależności od rodzaju pokoju).

Zdjęcia pokoi i obiektu można obejrzeć tutaj

Koszt transferu lokalną motorówką 50 USD od osoby w 1 stronę. Dla dzieci do lat 4.99 obowiązuje połowa stawki 25 USD, jeśli podróżują z rodzicami na kolanach. Jeśli na osobnym siedzeniu to pełna stawka. 
Motorówka odpływa w poniedziałki, wtorki, czwartki i soboty, Male o godzinie 11:30, a z Nilandhoo o 07:00. Kurs trwa ok. 3 godzin, w zależności od warunków pogodowych.

Więcej odnośnie transferu tutaj w punkcie 3 (polecam zapoznać się z całym tym wpisem w celu jak najlepszego przygotowania się do wakacji).

Na wycieczkach, które organizujemy (cennik tutaj) dla dzieciaków do 11.99 roku życia obowiązuje 50% zniżki. Dzieci do lat 1.99 gratis.

Zobaczmy, kto z dzieciaków był, co robił i co mówią rodzice naszych najmłodszych Gości :) 




fot. http://podwiatr.blogspot.com/







Kasia:

 Wszystkich zainteresowanych wyjazdem do Magdy razem z pociechami- namawiam calym serduchem, zaczynajac od podróży, loty przeważnie sa nocne wiec dzieciaki przesypiają, jesli chodzi o dotarcie na wyspę sama wyprawa promem lub łodzią motorowa sama w sobie jest atrakcją, zadnych problemów jelitowych, jedzenie wysmienite, szczególnie to "zielone" rano :) Na miejscu panuje serdeczna atmosfera a dzieciaki sa traktowane szczególnie ciepło, mój siedmioletni synek był zachwycony, łowił z lokalsami  na wędkę z puszki po dezodorancie( złapaliśmy osmiornicę), jeździł motorkiem po wyspie, oglądał przeogromne nietoperze wieczorem, hustał sie nad taflą lazuru, pozerał wczesniej wspomniane lokalne bułeczki, bawił sie z krabami, widział rekinki rafowe, delfiny płaszczki, mogłabym tak wymieniac godzinami. My na pewno wrócimy i wszystkich niezdecydowanych namawiamy na wyprawe z pociechami. Z pozdrowieniami: Przepiórki :*



Agnieszka:

Podróż Aeroflotem lux. Każde dziecko na wejście dostaje walizeczkę z cacuniami: Książeczka, kredki, naklejki. Wszystko oczywiście z liskiem - maskotką Aeroflotu. Dodatkową atrakcją są bajki lub gry interaktywne. Najlepszą opcją jest lot nocny, wtedy większą część lotu dziecko prześpi. Transfer motorówką mimo wysokich fal na wzburzonym oceanie to sama frajda. Co chwilę wystawiałyśmy ręce za burtę żeby sprawdzić, czy woda w oceanie jest faktycznie słona. Jedzenie w Starfishu jest na tyle urozmaicone, że każdy nawet najbardziej grymaszący maluch znajdzie coś dla siebie. Naszym ulubionym śniadaniem były parówki OBOWIĄZKOWO z ketchupem i tostami i herbatka mangowa z cukrem. Na kolacje wszystko było pycha i spaghetti i kurczak z frytkami i lokalna potrawa z ryżem i warzywami. Plusem pobytu był fakt, że były też inne dzieci. Wieczorem bawiły się w chowanego, grały w karty, albo huśtały się nawzajem. Uczestniczyliśmy w wypadach na bezludną wyspę, tam widzieliśmy rekiny i cały piękny podwodny świat (następnym razem musimy kupić lepszą maskę), byliśmy w trzech resortach mieliśmy okazję wracać do Male lokalnym promem. Przygód co niemiara. Jedynym minusem wakacji to fakt, że były ZDECYDOWANIE ZA KRÓTKIE!!!









  Martyna:

Polecam wszystkim rodzicom, którzy zastanawiają się, czy to dobre miejsce na wakacje z małym dzieckiem ... Mimo, że podróż dość długa to nie jest aż tak męcząca jak wydawać by się mogło! Nasza Bianca zniosła ją bardzo dobrze. Guesthouse ze względu na położenie i otoczenie jest sprzyjający dzieciom, a jedzonko tam podawane baaaaardzo smakowało naszej Bianci. Oczywiście wszystko miało swój mały "polski" akcent dlatego zajadała wszystko ze smakiem. Szczerze polecam. 




 Iza:
Taaaak! Moge tylko dodac, ze nasza corka skonczyla na Nilandhoo roczek i od przemilych gospodarzy dostala piekny tort. To genialne miejsce dla rodziny!!



Karolina :

Nasza 3 latka w samolocie bawiła sie może ze 2 godziny , resztę przespała. Zawsze na długodystansowych trasach mamy obok naszego dziecka wolny fotel ( zwykle w samolocie pozostają jakieś wolne miejsca, wówczas w miarę możliwości otrzymują je rodziny z małym dzieckiem) Tak wiec maluch może naprawdę wygodnie sie usadowić. Kilkugodzinne oczekiwanie na przesiadke tez nie jest specjalnie męczące - na każdym większym lotnisku sa jakieś place zabaw , ruchome taśmy - jest możliwość zabawy. Na motorówce większość czasu przespała, natomiast w drodze powrotnej miała niemała frajdę  Wiele zależy od dziecka, ale póki nie spróbujemy to sie nie przekonamy  Ja ze swej strony polecam bardzo ten kierunek, jak i sama wyspę - spokojnie, bezpiecznie, swojsko, pięknie, ciepła woda, czyste pokoje, dobre jedzonko 




Fot: Karolina 




Fot. Sam












Kino na plaży gramy również dla najmłodszych 






Fot: Regina 



Łukasz:

Najlepsze miejsce na rodzinne wakacje z dziećmi w każdym wieku. Byliśmy w dwie rodziny z 4 dzieci przez 10 dni na Nilandhoo i nikt się nie nudził nawet przez chwilę.
Ale od początku...
Pomimo zorganizowania wyjazdu na własną rękę nie czuliśmy się nawet przez chwilę zostawieni sami sobie. Zaraz po wylądowaniu odebrał nas z lotniska przedstawiciel Remora Inn i bardzo sprawnie zorganizował transport do portu, gdzie wskazał nam łódź która płynie na wyspę. Pomógł nam również znaleźć restaurację na obiad w Male. Po dopłynięciu na wyspę czekał już na nas transport bagaży i przedstawiciel guest house, który zaprowadził nas do niego. Spacer trwa do 5 min, na miejscu przywitano nas zimnymi ręcznikami i napojami. Od tej chwili rozpoczęło się najwspanialsze wakacyjne 9 dni, każdego dnia mieliśmy co robić - od wycieczek na inne wyspy, snurkowania, wyjazdów do resortów, podziwiania delfinów po błogie lenistwo na najpiękniejszej plaży oraz poznawanie niesamowitej lokalnej wyspy. Na wyspie jest wszystko co człowiek potrzebuje do życia - bank z bankomatem, sklepy w których można kupić wszystko, piekarnia oraz restauracje. Oczywiście wszystko jest takie jak powinno być, czyli Malediwskie w najczystszej postaci z zachowaniem lokalnego folkloru.
Odnośnie samego guest house, jest bardzo czysty, w pokojach jest wszystko co potrzeba do udanego wypoczynku. Również sama kuchnia jest bardzo smaczna i co najważniejsze mamy okazję spróbować oryginalnych malediwskich potraw, które są bardzo smaczne, a szczególnie śniadanie Mashuni. Ale najważniejsze na miejscu spotykamy się z bardzo serdecznym i pomocnym personelem oraz właścicielką Magdą, która była do naszej dyspozycji przez cały wyjazd i zawsze pomagała nam organizować czas i pomagała w każdej sytuacji. Zawsze znajdywała dla nas czas do długich rozmów i opowiadania o Malediwach.
Odnośnie dzieci, nawet przez chwilę się nie nudziły, Malediwy oferują tyle ciekawego do oglądania i poznawania, że zajmowały się same sobą. Do dyspozycji są dwa place zabaw na których super bawiły się z lokalnymi dziećmi. Każda wycieczka była dla nich wielką przygoda. A ulubionym zajęciem dzieci było zasypywania cioci Magdy pytaniami o Malediwy.
Ale wszystko co dobre się kończy i musieliśmy wracać i tu znowu niezastąpiona pomoc Magdy która zorganizował nam przechowanie bagaży w Male przed wylotem, poleciła nam sprawdzony sklep z pamiątkami w którym mieliśmy rabat.
Gorąco polecam pobyt u Magdy rodziną z dziećmi, dla nas były to najlepsze wakacje i nic bym w nich nie zmienił. Mieliśmy okazję poznać lokalną wyspę nieskażoną masową turystyką. Dziękujemy Magda.








Czy to wystarczający dowód na to, że Nilandhoo jest świetną wakacyjną destynacja dla dzieci w każdym wieku ?

Drugą część relacji rodziców można przeczytać na moim facebookowym profilu tutaj
P.S. Gorące podziękowania dla rodziców za udostępnienie zdjęć ich pociech oraz napisanie krótkiego komentarza (Karolina, Martyna, Sylwia, Agata, Sami, Kasia, Agnieszka, Aneta, Iza, Regina, Łukasz).




Komentarze

  1. Wszystko fajnie, ale nie baliście się, że się zarazi jakąś nietypową chorobą? Robiliście wcześniej specjalne szczepienia?

    OdpowiedzUsuń
  2. Malediwy pod tym względem są bardzo bezpieczne i nie ma żadnych obowiązkowych szczepień przed przyjazdem tu. Spraye na komary warto ze sobą zabrać i to wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Thanks for finally writing aboout >"Malediwy z dziećmi" <Loved it!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! In the endd I got a blog from where I be capable
    of truly get useful facts regarding my study and knowledge.

    OdpowiedzUsuń
  5. A można z 3 dzieci?;) bo widzę opcje 2+2;) dwóch nastolatków plus obecnie 3 latka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można :) Oferty są przygotowywane pod konkretne "przypadki"

      Usuń
  6. Moze glupie pytanie ale czy zdarzaja sie tam tsunami albo inne takie? Czy da jakies okresy w Roku kiedy warti sobie odpuscuc wyjazd?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tsunami było w 2004 roku (to samo, co w Tajlandii i na Sri Lance). To jest środek oceanu, więc czasami zdarzają się silne wiatry i bardzo wzburzony ocean, ale niestety nie ma konkretnych pór, bo klimat bardzo się zmienił. Ja osobiście radziłabym jednak omijać maj, gdyż wtedy jest przejście z pory suchej na monsunową i zdarzają się silne opady, wiatr i duże fale (większe prawdopodobieństwo niż w innych miesiącach). Czasem zdarzało się też w listopadzie, czasem w sierpniu, czasem w styczniu, czyli teoretycznie wtedy, kiedy jest najlepszy sezon. Dziś już nie ma reguły

      Usuń
  7. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy ten dzieciak wyciaga z wody oceaniczne zwierze? Czego to uczy? Na pewno nie poszanowania dla natury. Podstawowa zasada - nie dotykac, a co dopiero wyciagac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komu jak komu, ale mnie tego mówić nie trzeba 😉 Proszę poczytać inne moje wpisy, szczególnie o świecie podwodnym. Domyślam się, że chodzi o zdjęcie z ośmiornicą, która jest jednym z podstawowych składników kuchni malediwskiej. W kraju, gdzie 99% to woda, nie ma fabryk, pól uprawnych ani żadnej innej gałęzi przemysłowej trudno zabronić ludziom ich jedzenia. Nie popadajmy w skrajności.

      Usuń

Prześlij komentarz