Jedną z niezaprzeczalnie największych atrakcji na Malediwach jest rafa koralowa. Jest naprawdę piękna. I tak naprawdę każdy może ją zobaczyć. Nie trzeba być profesjonalnym nurkiem i schodzić z butlą na 30 metrów pod wodę, aby podziwiać kolorowe rybki, korale, żółwie, manty czy rekiny. Wystarczy maska z rurką. Dobrze mieć też płetwy, bo łatwiej pływa się, kiedy prąd jest silny. Stojąc na łódce, nie zdajemy sobie sprawy jak kolorowe życie toczy się pod naszymi stopami. Wskakuje się do wody, zanurza głowę i próbuje się wykrzyczeć WOW, ale utrudnia to trochę ulokowana w ustach rurka. W każdym razie rafa wciąga, uzależnia i nie chce się z wody w ogóle wychodzić. Co chwilę pojawia się nowy gatunek ryby, płaska, z podłużną "buzią", w kropki, w paski, z dużym okiem, wyglądająca jak cytryna, motyl albo papuga. Manty czy żółwie przepływają dość szybko i trudno jest o idealne zdjęcie niestety. Ale zdjęcia to jedno, a na żywo coś zupełnie innego. Dlatego każdemu, kto wybiera się na Malediwy polecam zakup zestawu do snorklowania. Piękna rafa dostępna jest również wchodząc do wody prosto z brzegu!
Aktualnie goszczę w swoim Guest Housie przeuroczą rodzinkę z Warszawy. Państwo Staszewscy. Dzięki uprzejmości Pana Andrzeja, zamieszczam poniższe fotografie - ja nadal pozostaję bez sprzętu wodoodpornego. Chciałam te rybki ponazywać po imieniu, ale niestety trudno jest mi odnaleźć polskie nazwy. Może zmobilizuję się któregoś dnia i zaktualizuje.
Dawno temu myślałam, że te muszle są sztuczne. Lub może są prawdziwe, ale polerowane, lakierowane i przez to takie gładkie i piękne. Okazuje się, że są naturalne. Zostawiłam ją tam gdzie jej miejsce, bo w środku było ciągle jakieś żyjątko. A w tle widać bezludną wysepkę, na którą przechodzi się z brzegu Guraidhoo (po prawej stronie). Rodzina państwa Staszewskich chodzi tam prawie codziennie, rozkładają parasol, zrobili dwa szałasy z liści palmowych. Jest tam na prawdę uroczo.
Mały rekin. Przy bezludnej wyspie mają swój niepozorny kącik dorastania. Niesamowite jest to, że na tak płytkiej wodzie, praktycznie leżąc brzuchem na dnie, można zanurzyć głowę i obserwować około 30 małych rekinów. Kiedy dorosną, odpływają na głębszą wodę.
Madziu świetny post, zainspirował mnie do kolejnego zakupu, tym razem aparat wodoodporny :) tak blisko a my tam nie byliśmy, koniecznie to nadrobimy :)
OdpowiedzUsuńJedyną rafę jaką widziałam to w Egipcie, ale do Twoich zdjęć się to nie umywa... Przepiękna!
OdpowiedzUsuńNo a w ogóle to zdjęcia nie oddają całkowicie uroku tego, jak tu jest naprawdę!
OdpowiedzUsuńNa żywo to dopiero musi być cudownie...
OdpowiedzUsuń